Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
D_wawa
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:51, 10 Kwi 2006 Temat postu: Fretki - czy też załapią się do małych ssaków? :> |
|
|
Jeśli nie to przepraszam, ale i tak wstawię zdjecia moich śliczności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
pitugryzoniofil
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rumia
|
Wysłany: Pon 14:22, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie pasują Bardzo lubię frety, choć to zwierzaki nie dla mnie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
api
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 15:40, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Na drugiej fotce jakby wiezienny klimat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
D_wawa
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:25, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
szczerze powiedziawszy - najchętniej w takim klimacie bym je trzymała...
łobuzy straszne, broją jak mało które zwierzęta. nic nie umknie ich uwadze , nie wspominajac już o tym, co kiedyś zrobiły z jednym myszoskoczkiem....ehhhhh moja nieuwaga, nie doceniłam ich sprytu.
zwierzęta ogółem bardzo sympatyczne, cholernie inteligentne, ale trudne do opanowania. Trzeba do nich stalowych nerwów, większych zasobów finansowych i .... niestety przygotowania na wiele, wiele pracy. Strasznie brudzą, trzeba sprzątać kilka razy dziennie, prać hamaczki, zmieniać super cats'a w kuwetach. Pozatym być przygotowanym na wywrócone kosze na śmieci, porozlewaną wodę w miskach dla psów, ponieważ fretki bardzo lubią w nich nurkować (patrz fotka nr 1), no i ten ich specyficzny zapach... nawet po kastracji czy sterylizacji....
nie zdecydowałabym się po raz kolejny i wszystkim innym szczerze odradzam. Ale drani oddać nie mam serca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mordd
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:06, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Lubię je u kogoś, ale widziałem o poranku sklep zoologiczny, w którym 3 młode fretki spędziły noc poza klatką: rzeźnia to delikatne słowo. Podziwiam spryt i pomysłowość, uważam że są piękne, ale u siebie mieć się boję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pitugryzoniofil
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rumia
|
Wysłany: Pon 18:21, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja karmiłem ofiarami fretki świętej pamięci boaska kubańskiego:) Wtedy jadł i peruwianki, i szynszyle, i nimfy Fret to zwierzak dla kogoś bez innej "żywizny" i z kupą czasu. W dodatku śmierdzi upiornie, przynajmniej w moim nosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karla
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:59, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
A takie mają słodkie buzie "Rzeźnia? Jaka rzeźnia?" Ja jednak wolę gryzonie od drapieżnych Z drapieżnych mam tylko psa, ale to łatwiejsze do opanowania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
D_wawa
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:53, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mój Odie ograniczył się do porwania myszoskoczka na kawałki - zjeść nie chciał...
przyzwyczajony do Royal Caninka i mielonego mięska....
a tak w ogóle to właśnie te małe diabły otworzyły klatkę i zeszły po schodach na dół... wystarszyły kota ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|